lifestyle

Internet boi się erotyki? Wstrząsające materiały na Facebooku!

Internet boi się erotyki? Wstrząsające materiały na Facebooku

Dzisiaj będzie troszkę seksualnie nie seksualnie. Wiecie, nie piszę bloga erotycznego od zawsze, ale to w połączeniu z moją pracą, doprowadziło mnie do kiepskich wniosków. Internet boi się erotyki? Chyba tylko tej “zdrowej”. Zresztą to można przeżyć. Nikomu cenzura erotyczna aż takiej krzywdy nie robi. Tylko czy faktycznie istnieje? I jest jeszcze druga strona medalu. Drastyczne, wstrząsające materiały na Facebooku. Kochani, ja dzisiaj trochę ponarzekam.

Treści erotyczne ograniczone, treści pornograficzne dozwolone

Pierwsza sytuacja miała miejsce dawno temu, kiedy szukaliśmy dla siebie korka analnego z ogonem. Nie jest to przedmiot dla dzieci, ale kiedy dziecko zobaczy taki korek z puchatym ogonkiem to pewnie nawet nie zwróci uwagi, bo ma za dużo roboty, żeby mieć czas na takie pierdoły. Przecież ani się tym pobawić ani to żadnej tajemnicy nie przedstawia. Ja jednak nie jestem dzieckiem już od dawna (chyba że mentalnie hehe) i wpisałam sobie w google to czego szukałam. Proste, dzisiaj to normalne. Zamiast iść do sklepu wpisujesz: najlepszy proszek do prania dla zdychających pralek. No ale do rzeczy!

  • Szukałam korka z puchatym ogonkiem. Wyskoczyło kilka. Wszystkie były oczywiście z sex szopów, na które są nakładane zawsze ostre wymagania. Bo to erotyka! Bo jak to tak można seks promować!
  • No więc korków było kilka. Bo cenzura. Natomiast rozebranych pań i panów było więcej. Spoko, wiem jak wygląda nagie ciało. Widząc ujęcia z seksu z porno ucieszyłam się że nie mam dzieci. Ale to jeszcze nie wszystko.
  • Jak korek analny to i pupka. W bardzo złym stanie. Nie chcę Wam opowiadać szczegółów i zaznaczam, że to nie było nic związanego z kupką. To było uszkodzone ludzkie ciało. Straszne.

Wielu blogerów nie zdaje sobie sprawy, jak wiele treści erotycznych jest blokowanych. Chcesz napisać wpis o masażerach dla kobiet, które w ogóle nie przypominają gadżetów dla dorosłych i wysłać gdzieś do publikacji, to 80% portali odrzuci, bo to treści erotyczne. Ludzie boją się pięknego seksu, który wynika z miłości. Boją się przykładania wibratora do miejsc intymnych i mówienia o tym publicznie. Bo dzieciom nie pokazuje się takich rzeczy. A dlaczego z taką łatwością pokazujemy im krzywdę?

Krzywdzenie zwierząt i darmowe show: Facebook

Druga sytuacja miała miejsce podczas prowadzenia sociali. Facebook musi dzisiaj być i chociaż nie korzystam z niego szalenie, to muszę odzywać się do ludzi, do których piszę. Przeglądam tablicę i po 3 postach wyskakuje mi… kot. Martwy. Nie był w 1 kawałku, nie powiem więcej. Obraz mam w głowe nadal wiele miesięcy później. Nie mogłam jeść i cieszyć się nie dlatego, że jestem lalunią co to się wzrusza bo słodkie zwierzaczki. Przede wszystkim:

  • Ludzi krzywdzących zwierzęta i innych ludzi powinno się łapać i karać. Najlepiej torturami do końca życia.
  • Ponownie ucieszyłam się, że nie mam dzieci. Cieszę się, że nie było takich rzeczy w sieci jak miałam kilkanaście lat.
  • Można sobie nie zdawać z tego sprawy, ale im wcześniej w życiu zobaczymy okropne rzeczy, tym szybciej je uznamy za normę. Czyli widok rozszarpanych zwierząt nie uwrażliwi ludzi, a ich OSWOI z takim stanem rzeczy.
  • Uważam, że ludzie udostępniający naokrągło fotki sponiewieranych zwierząt robią to, bo ich to fascynuje. Bo czy musimy oglądać zbrodnie, by wiedzieć, że się ich nie popełnia?

Zestawmy to z notorycznie blokowanymi kontami na Instagramie dziewczyn, bo POKAZUJĄ CIAŁO. No szok, bo nie wiemy jak ciało wygląda. Bo na pewno w dzisiejszych czasach jakieś dziecko zdziwi kawałek tyłka. Kawałek tyłka zniszczy Twoją psychikę, sprawi że zobaczysz w człowieku człowieka. Zobaczysz że ten kawałek tyłka przypomina Twój i poczujesz się po prostu jak człowiek.

Czy to na pewno moralność?

Nie robię tego wpisu, żeby kogoś pouczać, nawracać, czy udawać lepszego, jak to niektórzy chcieli mi zarzucić przy okazji innego wpisu. Napisałam ten tekst z bólu. Bo minęło kilka miesięcy, a to nadal we mnie siedzi. I napisałabym to samo, nawet jeśli bym nie pisała bloga erotycznego tylko jakikolwiek inny. Bo człowiek jest taki bezsilny. Bo tak wielu z nas chroni i ratuje to, co dobre, ale są też osoby, które mają to za nic. Wiecie, od dziecka marzyłam, że będę Batmanem. Wyobrażałam sobie, że cofam się do XX wieku i zapobiegam II wojnie światowej. Wyobrażałam sobie, że Jezus schodzi na Ziemię i kradniemy z tego świata wszystkich cierpiących, żeby już nigdy nie musieli płakać. Ale zło jest jak budyń, który wylał się za szafkę. Nie sposób zetrzeć go stamtąd do końca. Ja dorosłam, ale chyba wciąż jestem naiwna jak dawniej. Wciąż czekam na eksplozję dobra. 😉

Z drugiej strony, co by nie było tak dołująco, widzę również wiele dobra, co mnie nie mniej wzrusza. Uwielbiam filmiki, gdzie ludzie ratują kogoś przed nieszczęściem, śmiercią, zaniedbaniem. Znacie pewnie te filmiki, jak bezdomne kotki i psy robią się znowu piękne i szczęśliwe. Nawet na ulicy można to dobro znaleźć (obecnie w maseczkach hehe). Liczę na to, że mimo śmietnika, jaki się zrobił w sieci, uda nam się szerzyć szczęście i chronić siebie oraz swoich bliskich.

Bądźcie zdrowi ludzie, ściskajcie miłośnie swoje zwierzaki i swoje dzieci. To są największe skarby tego świata.

1 komentarz

  1. Internet pokazuje więcej złej części tego świata, potem każdy myśli, że świat jest zły albo gorzej, że ma taki być… Niby cenzura ale jak już młody nastolatek chce znaleźć coś na temat seksu to najczęściej znajdzie te gorsze strony. Nie seks z miłości i najważniejszą edukację ale pornografię. A za krzywdzenie zwierząt też mam ochotę zrobić tym ludziom to samo co oni zwierzętom 🙁

Odpowiedz