Zdajemy sobie sprawę, że po serii wpisów o korkach analnych wielu z Was już ma nas za seksualnych zboczeńców, ale liczymy na to, że większość z Was jednak zechciała spróbować ozdobnego korka z ogonem 😉 Dzisiaj kolejny kontrowersyjny temat, a mianowicie BDSM, relacja z pierwszej ręki!
BDSM: znaki, że Twój partner jest sadystą
Jeżeli Twój ukochany:
- Kradnie Twoje słodycze i nie gotuje Ci obiadów
- Odmawia seksu i pieszczot, a w łóżku myśli tylko o sobie (zabierając całą kołdrę i chrapiąc)
- Nie poświęca Ci uwagi i nie docenia starań
Wiedz, że jest prawdziwym sadystą! Co to ma wspólnego z BDSM? NIC. Chociaż specjalistyczne definicje i mnóstwo stron w sieci poda Wam w szczegółach wszystkie zasady ostrego seksu, to wiedzcie, że praktyka jest zgoła inna. Wszystko w seksie w tym mrocznym stylu wygląda dokładnie tak, jak chcecie. Oboje.
Bez względu na to, czy będziesz stroną dominującą, czy uległą, celem jest osiąganie przyjemności dla każdego z Was. Nie lubisz klapsów, ostrzejszego dotyku i rozkazów? Nie włączaj ich do zabawy! Kręcą Cię seksowne wdzianka, ale nie chcesz być skuta/skuty kajdankami? Nie korzystajcie z nich!
To, jak daleko chcecie się posunąć, nie zależy od internetowych poradników. To wyłącznie Wasza sprawa. BDSM jest najbardziej intymną i prywatną formą seksu, jaka istnieje. To nasze zdanie, które oczywiście uzasadnimy.
Bondage, dominacja i uległość: Czy noszę obrożę i knebel?
Nie, nie noszę obroży i knebla. Po prostu jeszcze ich nie kupiliśmy 😀 A tak na poważnie: Czym jest BDSM w praktyce? Oto kilka powodów, dlaczego warto go spróbować.
- Poświęcacie sobie baardzo dużo uwagi. Masz 100% pewności, że Twój partner jest Tobą zajarany, jak nastolatek swoją pierwszą imprezą.
- Nowe pomysły sprawiają, że seks jest atrakcyjny jak nigdy dotąd.
- Zaczynacie skupiać się na przyjemności drugiej strony. Dominujący musi być czuły na reakcję uległej strony, żeby nie posunąć się za daleko. Po pewnym czasie rozumiecie się bez słów.
- BDSM w szybszy sposób uczy, co partner lubi, a czego nie. To sprawia, że seks staje się satysfakcjonujący.
- Gra wstępna bez wysiłku staje się dłuższa, co pozwala na mocny orgazm dla kobiety i równie dobry orgazm dla faceta.
- Wybieranie akcesoriów, planowanie zabawy dostarcza mnóstwo frajdy i kończy się na tym, że rozmawiacie o erotycznych fantazjach częściej, niż przystoi przykładnym obywatelom.
Osobiście nie lubimy dziwnych przebieranek, czy mocno ekstremalnych zabaw, które zadają prawdziwie mocny ból. Nie to nas w tym układzie podnieca. Wiemy najlepiej, co na nas działa i życzymy tego także Wam.
Kajdanki, pejcze i akcesoria do krępowania
Wszystkie niegrzeczne koteczki mają swoje zabawki. To pozwala im wyżyć się i nie demolować mieszkania ani swojego życia. Seks odpręża i relaksuje, a także zbawiennie działa na cerę. Bondage ponadto pozwoli Ci wyżyć się artystycznie i unieruchomić ukochaną osobę, by móc ją podziwiać i dotykać. Specjalne akcesoria do krępowania, takie jak kajdanki na nogi i dłonie, czy przepaski na oczy nie tylko tworzą klimat, ale też dają komfort. Masz gwarancję, że będzie Ci wygodnie i nikomu nie stanie się krzywda. Z akcesoriami kuchennymi do BDSM nie ma tak dobrze. Sznur do bielizny może pokaleczyć, a kajdanki skradzione policjantowi mogą się nie otworzyć, gdy zabawa dobiegnie końca 😉
Nasza kolekcja to taki miszmasz. Mamy co nieco z kolekcji BDSM Please (skórzane kajdanki) pejczyk i drugie kajdanki są bodajże z Bound. Do tego czerwona seksowna lina do bondage od… tak! Od Fifty Shades of Grey! Rzeczy inspirowane tym ubogim w (we wszystko) filmem są naprawdę super. W odróżnieniu od filmu.
Czy BDSM jest dla każdego?
Mimo wielu zalet tej praktyki BDSM nie jest dla każdego. Nie jesteśmy już nastolatkami i każde z nas miało wcześniej swoje związki. Mimo tego z nikim innym nie bawiliśmy się w tym stylu. Myślę, że tak duże zaufanie i bliskość można tworzyć tylko z tą jedną, wyjątkową osobą. Chociaż zwolennicy BDSM często spotykają się z zawodowcami, których kompletnie nie znają. Ciężko nam jednak wyobrazić sobie, że pozwalanie na dominację kompletnie nieznajomej osobie może być przyjemne. Nie polecamy takiego seksu z obcymi.
Zwolennicy delikatnego dotyku i wszyscy, którzy nie lubią zabaw w role play, mogą nie czuć się zbyt pewnie. Nie ma w tym nic złego. Jednak nie można zakładać też, że ludzie, którzy lubią kajdanki to egzemplarze nienormalne i niebezpieczne, bo to nieprawda.
BDSM przykładowe zabawy
Warto od czasu do czasu przemycić do sypialni coś nowego, bo to może tylko pomóc. Na początek:
- Spróbujcie zasłonić drugiej połówce oczy. Na przykład delikatną apaszką. Potem każcie jej położyć się wygodnie i zajmijcie się pieszczotami erogennych stref. Po chwili zamieńcie role. Zauważycie, że bardziej reagujecie na dotyk. Nie widząc, skupiacie się na tym, żeby czuć.
- Jedna strona może być inicjatorem seksu i zastrzec, że dzisiaj robicie wszystko, na co ma ochotę. Oczywiście Twój partner wie, czego nie lubisz i nie zrobi nic z tych rzeczy. Będzie jednak utrzymywał, że wszystko jest tylko dla jego przyjemności. Zdziwisz się, jak miłe są pieszczoty, których się nie spodziewasz.
- Przyjemne w dotyku kajdanki unieruchomią ręce, a co za tym idzie, wyczulą partnera na bodźce wzrokowe. Będzie stopniowo nagrzewał się i coraz bardziej chciał Cię dotknąć. Jak przywdziejesz coś seksownego, to już w ogóle oszaleje!
Na dzisiaj koniec, bo czuję, że rozpisałam się jak urzędnik, który bardzo chce zamęczyć adresata. Trzymajcie się niegrzeczne Koty i pamiętajcie: zbliża się chłodna pora! A zabawy w stylu BDSM bardzo rozgrzewają :0
Ja tam BDSM lubię i to przed sławą Greya ;p miałam jakieś masochistyczne pociągi chyba już od dziecka. Fajnie, że o tym piszecie, bo ciągle niektórzy reagują na tę formę zabaw bardzo negatywnie. Kiedyś spotkałam się ze stwierdzeniem, ze jeśli lubię trochę bólu w łóżku, czy odegrać jaką uległą rolę to kompletnie siebie nie szanuję. Głupie podejście a klaps w łóżku to nie przemoc rodzinna ale z takim podejście ludzi to do ostrzejszych zabaw aż strach się przyznawać. Zwykle bawię się w uległą ale wiązanie jest fajne w obie strony :D. Moim zadanie w łóżku każdy może robić co chce o ile oboje partnerzy się na to godzą.
Mamy tak samo! To chyba właśnie zaczyna się już od dziecka. Po prostu lubimy być indywidualistami na każdej płaszczyźnie, także w seksie. Tym lepiej dla nas 😉