Jako kobieta z tyłkiem w stylu latino i uśmiechem rekina ludojada nie mogę opędzić się od uwagi facetów. Teraz mam swojego obrońcę, ale jako singielka bardzo często cierpiałam z powodu nadszarpniętych granic. Asertywność w związku albo po prostu w relacjach damsko-męskich. Czy to potrafisz? Ja nie bardzo, ale na podstawie własnych błędów i sposobów Patrycjusza, chciałabym trochę pomóc osobom takim, jak ja.
Jak pozbyć się natrętnego faceta?
Wiecie, mam szacunek do człowieka. Każdego. Nigdy nie lubiłam dziewczyn, które patrzyły z góry na zagadujących do nich chłopaków albo odpyskujących pogardliwie na podryw. Nieważne jak nieudolny, podryw jest dla facetów trudny. A skoro mają odwagę, trzeba to uszanować i nie zniechęcać ich do dalszych prób. Kiedyś trafią właśnie na tę jedyną. To krzywdzące wyśmiewać faceta tylko dlatego, że nie jest w Twoim typie. Natomiast medal ma 2 strony. Kiedy z uśmiechem odmawiałam tańca, drinka lub randki, rozmówca traktował to jako zachętę do mocniejszych namówień. Zawsze musiała wkraczać koleżanka, a ja w końcu kupiłam sobie pierścionek i mówiłam każdemu, że jestem zaręczona… Wolałabym nie kłamać, ale jak inaczej pozbyć się natrętnego faceta?
RADA PATRYCJUSZA: Mówisz po prostu nie. Nie tłumaczysz się, nie spowiadasz. Nie i koniec. Odchodzisz w nieznane.
MÓJ KOMENTARZ: Wygląda na to, że miły uśmiech nie idzie w parze z mówieniem nie. Zwłaszcza jak masz milutki baby face.
Podstawowa rada na ten moment to stanowcze określenie swoich chęci. Nie to znaczy nie i najpierw my musimy uwierzyć w moc naszej odmowy, żeby móc to skutecznie pokazać.
Dlaczego nie jestem asertywny?
Brak asertywności nie jest domeną kobiet. Wbrew pozorom nasi kochani dżentelmeni również mają problem z odmawianiem. Okazuje się, że nie mięśnie, a stanowczość daje nam siłę. Nieasertywni panowie szybko tracą wiarę w siebie. Poznając kobietę, chcą oddać jej wszystko, przychylić nieba. A potem cierpią, bo ukochana, zamiast słać pocałunki z wdzięcznością, ucieka z jakimś kutasiarzem z sąsiedztwa. Po więcej info na temat podrywu zapraszamy do wpisu: Jak poznać dziewczynę?
Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie: Dlaczego nie jestem asertywny/a? Każdy ma inny powód. Niestety do naszej niepełnosprytności w mówieniu nie przyczyniają się różne rzeczy.
- Dzieciństwo, które nie dawało nam prawa wyboru. Znacie to powiedzenie: Dzieci i ryby głosu nie mają? Nie mówcie tak swoim pociechom.
- Kara za własne wybory. Surowi rodzice nie znoszą sprzeciwu. Często bywało tak, że byliśmy karani za drobne przewinienia. Zatem życie nauczyło nas, że lepiej robić to, co chcą inni.
- Przykrości, które spotykały nas w momentach rozwojowych, również nie wpływają dobrze na asertywność.
- Praca, która zniszczyła w nas pewność siebie.
- Związek, który zniszczył w nas pewność siebie.
Czy rozpoznajesz któryś z powyższych powodów? Jeśli tak, to już wiesz, z jakim problemem musisz walczyć.
Nauka asertywności jest jak nauka chodzenia
Nie pamiętamy tego, ale nauka chodzenia musiała wymagać od nas sporo wysiłku. Gdyby tak nie było, nie próbowalibyśmy tygodniami i miesiącami. Tak samo jest z asertywnością. Nie umiesz, to musisz trenować.
PATRYCJA: Ale ja nie chcę ranić ludzi!
PATRYCJUSZ: Czym ranić ludzi? Tym, że im odmawiasz? To nie jest dla nikogo krzywda. A większość tych ludzi dodatkowo ma Cię w dupie.
Za każdym razem, kiedy udaje mi się być asertywną, oczekuję pochwały od ukochanego. Dopraszam się w nagrodę również dodatkowego uznania ze strony kota. Nikt nie uchowa się przed moim poczuciem dumy. To dla kogoś śmieszne, Patrycjusz mógłby też śmiać się z tego, ale zamiast tego cieszy się razem ze mną. Stąd wskazówka dla Was, żebyście doceniali siebie oraz swoich partnerów. To najlepsza motywacja!
Brak asertywności niszczy człowieka
Asertywność w związku jest bardzo ważna. W życiu asertywność jest konieczna, żeby nie zostać gołym i niewesołym. Pamiętaj, że jesteś człowiekiem z krwi, kości i boskiej iskry, a nie ponurym bezkręgowcem, co to sam się odrodził z jakiejś bakterii. Nauka nauką, ale ja tam wolę być pięknym dziełem artysty 😉
Brak asertywności niszczy człowieka, tym bardziej że pod tym kryje się coś więcej. Zerowe poczucie własnej wartości, brak nadziei, zbyt duża ugodowość. Nie obiecuję, że zaraz staniemy się mistrzami w mówieniu nie. Ale myślę, że nie tylko w szkole jest czas na naukę i dorośli też mają dużo pracy. Po latach zmagania się z problemami z poczuciem własnej wartości chciałabym uchronić innych przed bólem. Kochani walczmy o siebie! Każda piękna wiosna przydarza nam się w życiu tylko raz…