Womanizer OG! Czyli pierwszy na rynku bezdotykowy masażer wibrator punktu G
Womanzier OG to absolutna nowość na rynku gadżetów erotycznych. Bezdotykowy wibrator punktu G, to gadżet, którego dotąd nie miała w swojej ofercie żadna marka. Szczerze mówiąc, byłam niesamowicie ciekawa, jak będzie się sprawdzał, bo jak wiecie lub nie, ja uwielbiam bezdotykowe masażery łechtaczki! Zawsze ciekawiło mnie, jak działałby taki gadżet wewnątrz, więc w końcu dzięki butikowi N69.pl, który udostępnił mi tę zabawkę do przetestowania – mogłam się dowiedzieć!
Womanizer OG bezdotykowy wibrator punktu G
Pierwsze wrażenie, jak zawsze przy marce gadżetów erotycznych Womanizer było bardzo pozytywne. Gadżet przychodzi do nas w pięknym, eleganckim i naprawdę solidnym pudełku. W środku czeka na nas oczywiście gwiazda całego zamieszania, czyli wibrator OG, ale oprócz niego również instrukcja obsługi, kabel do zasilania oraz etui do higienicznego przechowywania produktu.
Doceniam takie detale, jak opakowanie produktu, ponieważ to zawsze dobrze świadczy o producencie. Jeśli już na pierwszy rzut oka widzimy pięknie wykonane opakowanie, to możemy wywnioskować, że produkt również jest dopracowany pod każdym względem.
Womanizer OG, pierwsze wrażenie i specyfikacja produktu
Oczywiście pierwsze co zrobiłam po otwarciu pudełka, to chwyciłam za gadżet i niemal od razu się zakochałam! Całość wykonano z bezpiecznego dla ciała silikonu medycznego, który jest tak przyjemny w dotyku, że aż ciężko mi to opisać – musicie uwierzyć na słowo! Jedwabiście miękki materiał zachęca do przetestowania produktu. Jedyne, co zwróciło moją uwagę na niekorzyść wibratora to fakt, że na tym milutkim silikonie niestety ślady zostawiają nawet palce, więc w mojej głowie już zapaliła się lampka – co będzie, jak wysmaruje go lubrykantem? O tym w dalszej części wpisu.
Womanizer OG posiada 12 trybów ssących oraz 10 trybów wibracji, które można ze sobą łączyć w dowolny sposób. Przyznam szczerze, że gadżet działa na tyle cicho, że długo zastanawiałam się, czy aby na pewno jestem już na ostatnim, najmocniejszym trybie, ponieważ na nim już zazwyczaj gadżety są mega głośne. W tym przypadku dźwięk cały czas jest przyjemny dla ucha i nie rozprasza podczas użytkowania.
Gadżet jest w 100% wodoodporny, więc bez obaw możemy zabrać go ze sobą w dowolne miejsce. Co do zabrania w dowolne miejsce – myślę, że świetnie sprawdzi się również jako podróżny sprzęt, ponieważ nie będzie zajmował wiele miejsca. Jego długość całkowita to 17,7 cm, użytkowa 10,5 cm a średnica 3,8 cm. Myślę, że te wymiary spokojnie sprawdzą się również kobietom, które wcześniej nie miały zbyt wiele doświadczenia z gadżetami erotycznymi.
Funkcja Smart Silence w Womanizer OG
Myślę, że warto osobno wspomnieć o wbudowanej w gadżet funkcji Smart Silence. Nie jest to pierwszy gadżet, w którym marka wykorzystuje tę funkcję, ale uważam, że zasługuje ona na wyodrębnienie. Smart Silence umożliwia pracę gadżetu tylko w kontakcie z ciałem. Żeby wibrator zaczął działać, nie wystarczy go włączyć, trzeba jeszcze przysunąć go do ciała.
To bardzo fajne rozwiązanie, dzięki któremu po skończonej zabawie nie musimy siłować się i szukać przycisku do wyłączenia gadżetu, odsuwamy – on przestaje działać. Ta funkcja bardzo mi się podoba! Pozwala to również zaoszczędzić baterie.
Jak działa Womanizer OG? Moje pierwsze wrażenie
Jak już wcześniej wspomniałam, nie mogłam się doczekać, aż w końcu przetestuje ten gadżet. Przy okazji pierwszego użytkowania Womanizer rozwiał moje obawy dotyczące lubrykantu – gadżet zachowuje się dokładnie tak, jak każdy inny. Po umyciu wygląda znów jak nowy 🙂
Swoją zabawę zaczęłam od stymulacji łechtaczki, żeby się nieco pobudzić. Do takiej zabawy gadżet również sprawdzi się doskonale – można więc dzięki temu powiedzieć, że jest to zabawka 2w1! Później przeszłam już do przetestowania go w miejscu, do którego jest przeznaczony, czyli punkt G.
Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, czego mogę się spodziewać, a jedyne uczucia, jakie mi towarzyszyły to ciekawość i nutka ekscytacji. Zaczęłam od najsłabszych trybów i powoli je zwiększałam a przyjemność rosła wraz z każdym kolejnym trybem. Zupełnie nie spodziewałam się takich doznań, to coś zupełnie innego, niż miałam okazję przeżyć do tej pory. Absolutnie nie skłamię, jeśli powiem, że ten gadżet naprawdę potrafi zdziałać cuda!
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej przeżywała aż tak intensywną stymulację punktu G, która doprowadziła mnie do prawdziwego szaleństwa. Po pierwszym użyciu już nie mogłam doczekać się kolejnego. Przy następnym użytkowaniu, do zabawy dołączył mój partner, któremu oddałam stery tej zabawy. Nie mógł wyjść z podziwu i czuł ogromną satysfakcję z tego, co przeżywam.
Bezdotykowy wibrator punktu G – Womanizer OG, czy polecam?
Czy poleciłabym bezdotykowy wibrator Womanizer OG? Głupie pytanie… oczywiście, że TAK!! Będę go szczerze polecać każdej kobiecie, jaka tylko zapyta mnie o gadżet erotyczny. Uważam, że Womanizer OG jest absolutnie wart swojej ceny, bo nie zapominajmy – otrzymujemy produkt, którym możemy stymulować zarówno łechtaczkę, jak i punkt G! Dodatkowo jest świetnie wykonany. Co do jego jakości czy designu nie mam żadnych zastrzeżeń.
Uważam, że taki sprzęt powinien znaleźć się w szafce nocnej każdej kobiety. Wrażenia, jakie można z nim przeżyć, są naprawdę niezapomniane.